Recenzujemy

Kulinarna jazda

Co ma Warsztat do jedzenia?

Domową kuchnię można porównać do wysłużonego Volkswagena – jest dobra, solidna, bez fajerwerków, ale z chęcią do niej wracamy. Gdy jednak idę do restauracji, oczekiwałabym doświadczeń na poziomie jazdy Mercedesem klasy S z pełnym wyposażeniem i szoferem. Warsztat Food & Garden (nie tylko przez samochodowy charakter) wydawał się miejscem, które zagwarantuje to bez trudu, jednak ta przejażdżka pozostawiła mnie z bardzo mieszanymi uczuciami.

wnetrze3

We wnętrzu

O istnieniu restauracji urządzonej w dawnym warsztacie samochodowym przy ulicy Niedźwiedziej dowiedziałam się z Facebooka i po przejrzeniu jej profilu chciałam odwiedzić ją jak najszybciej. Pomysł wydawał się świetny nie tylko pod kątem estetycznym, ale też koncepcyjnym, zwłaszcza, że restauracja znajduje się w bardzo niepozornym miejscu, na uboczu i z dala od centrum. Pod tym względem Warsztat pozostał wierny temu, co zobaczyłam na zdjęciach. Miejsce bez przesady zaliczyć można do najlepiej urządzonych restauracji we Wrocławiu. Nieco zgrany, loftowy klimat w tym wypadku zaskakuje świeżością – zieleń i meble w stylu retro ocieplają surową cegłę ścian i betonowy sufit, a możliwość obserwacji pracy szefów w przeszklonej kuchni jest dodatkową atrakcją.

wnetrze2

We wnętrzu nie zabrakło subtelnych akcentów motoryzacyjnych, takich jak szyld z dawnego warsztatu nad barem, modele samochodów w strefie przeznaczonej dla dzieci (za którą zdecydowanie trzeba lokal pochwalić), a także meble z opon w ogrodzie, który jednak sam w sobie wymaga pracy. Z tego względu jestem w stanie przymknąć oko na brak (lub niedostateczne działanie) klimatyzacji. Na obiad wybrałam się w upalny dzień i odnosiłam wrażenie, że temperatura w restauracji właściwie nie różni się od tej na zewnątrz, w czym nie pomagało siedzenie na fotelach obitych pluszem.

Na talerzu

Plusem jest również krótka, zmienna karta, w której poza przystawkami znajdziemy 7 dań, opisanych krótko – drób, ryba, makaron, baranina, mule, itp. Składniki poszczególnych dań serwowanych danego dnia są wypisane na tablicy. Do stołu zasiedliśmy we czwórkę, wybór dwojga padł na sałatkę z pieczonym kozim serem, mango i orzechami włoskimi, ja postanowiłam zjeść groszkowe risotto z kurczakiem i karmelizowaną marchewką, a ostatni uczestnik posiłku – dorsza z porem na białym winie z pomarańczą i chrzanem.

sałatka-warsztat-food-and-garden

Mniej więcej w tym momencie powinnam zacząć szczegółowy opis dań, ale, i piszę to ze smutkiem, nie bardzo jest o czym mówić. Sałatka była smaczna, ale absolutnie niczym się nie wyróżniła, a dorsz dobrze przyrządzony i trudno powiedzieć o nim coś więcej. Najlepszych wrażeń dostarczyło mi moje własne danie, czyli risotto, które smakowało świetnie, ale prezentowało co najwyżej przeciętnie. I znów, odwołując się do zdjęć na Facebooku, spodziewałam się dań podanych pięknie, a dostałam talerz, który bez problemów przygotowałabym w domu.

risotto

Filet z dorsza położony na porze i przykryty kiełkami to banał, a na moim talerzu niedbale porwanym kawałkom kurczaka towarzyszyły krojone w podobnym stylu marchewki, z których chyba każda część miała inną wielkość. Risotto obroniło się smakiem, ale prezentacja ogromnie rozczarowała, zwłaszcza, że po tym, co zobaczyłam na zdjęciach, miałam pełne prawo pewne oczekiwania formułować. Dodam tylko, że na przystawkę zamówiliśmy mus z kukurydzy z focaccią, który był najmilszym zaskoczeniem smakowym. Za niego kucharzom należą się szczere pochwały, choć znów prezentował się niezbyt apetycznie. Miłym akcentem jest też obecność w karcie rzemieślniczych piw.

Rybka

O cenach zazwyczaj piszę niewiele, ale w tym przypadku czuję się w obowiązku, bo bywalcy Warsztatu, istniejącego od miesiąca z okładem, zwracali uwagę, że koszty dań wyraźnie wzrosły od chwili otwarcia. Nie wiem, na jakim poziomie były na początku, ale moim zdaniem teraz trudno uznać je za wysokie. Zwłaszcza, że mamy do czynienia z restauracją, a nie samoobsługowym barem, a i porcje są całkiem spore. Po 9 zł za każdą przystawkę, 23 zł za risotto i makaron oraz 21 zł za sałatkę, to ceny standardowe, jeśli nie niewygórowane. Dorsz kosztował 25 zł (danie było bez dodatków), więc z ziemniakami cena całości wyniosła 32 złote. Za mniej więcej porównywalną kwotę można zjeść rybę w innych wrocławskich restauracjach.

kwiaty-warsztat-food-and-garden

Obsługa

Gdyby nie końcówka obiadu, wrażenia z pobytu w Warsztacie mimo wszystko oceniłabym pozytywnie. Trudno mi to zrobić, ponieważ obsługa, która początkowo wydawała się życzliwa i kompetentna, sprawiła nam niemiłą niespodziankę przy płaceniu. Okazało się, że do naszego czteroosobowego rachunku doliczono pięć porcji ciasta, co zwiększyło go o 50 zł. Nie rozumiem, jak taka pomyłka mogła zajść, biorąc pod uwagę nie tylko liczbę osób przy stole, ale też fakt, że w chwili płacenia w restauracji zajęte były może cztery stoliki razem z naszym. Przygotowujący rachunek miał więc wystarczająco dużo czasu, żeby go sprawdzić. Oczywiście zostaliśmy przeproszeni, a rachunek anulowano, szkoda tylko, że chcąc zapłacić musieliśmy się pofatygować do baru sami, bo od tej chwili obsługa zaczęła nas ignorować. Sytuacje tego typu są z jednej strony wybitnie nieprofesjonalne, a z drugiej przykre, w tym wypadku zwłaszcza dla mnie, bo to ja zaproponowałam znajomym pójście do Warsztatu i naraziłam ich na nieprzyjemności.

Czy warto?

Wygląd miejsc, w których jem, ma dla mnie ogromne znaczenie i w przypadku Warsztatu właśnie to jest dla mnie kartą przetargową. Na pewno tam wrócę chociażby po to, żeby pobyć w tak świetnie urządzonym miejscu, a przy okazji również zweryfikować pierwsze wrażenie. Chciałabym, żeby wpadki okazały się błędami młodości tej restauracji, która obok niedociągnięć ma też spory potencjał. Dlatego, mimo wszystko, polecam Wam wizytę w Warsztat Food & Garden, a właścicielom życzę powodzenia.

Kasia

4 komentarze
  1. engarde 9 lat ago

    Bardzo ładnie skomponowany pod kątem wizualnym artykuł. Jeśli chodzi o treść jest dobrze, ale przydałaby się korekta. Na zachętę jedna literówka: „na iboczu”. Pozdrawiam.

    Reply
    • Aga 9 lat ago

      Dziękujemy za czujność, korekty nigdy dość 🙂

      Reply
  2. orangenanu 9 lat ago

    Zdecydowanie piękne wnętrze 🙂 oraz świetnie podane dania… aż chce się to miejsce odwiedzić! 🙂

    Reply
  3. Smakowite Jadło 9 lat ago

    Też mieliśmy, wątpliwą niestety przyjemność, odwiedzić w ostatnim czasie „Warsztat”. I tutaj zgodzę się w 100% – wystrój, estetyka i lokalizacja – świetna. Niestety cała reszta to kompletna pomyłka:
    1. Brak odpowiedniej klimatyzacji lokalu sprawił, że ledwo wchodząc do lokalu już chciałam stamtąd wyjść.
    2. Niewykwalifikowany personel (sic!), który zbiera nieopróżnione butelki z zawartością, mimo iż jeszcze nie wychodziliśmy (?!).
    3. Kompozycja dań – nie będę komentować, bo w zasadzie nie ma czego. Katastrofa.

    Podsumowując, jeśli wezmą się do pracy i poprawią błędy z przyjemnością odwiedzę ich po raz kolejny, bo myślę że warto 🙂

    Pozdrawiam i do zobaczenia na konferencji WroBlog 🙂

    Reply

Skomentuj

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Może zainteresuje Cię również